
Pod tą nieco intrygująco brzmiącą nazwą kryje się nietypowy monument. Dlaczego nietypowy? Sprawdź sam!
„Żywy Pomnik pt. Arena” to dzieło Jerzego Beresia. Jest to drzewo. Jednak nie takie zupełnie normalne drzewo, ponieważ zostało ono wkopane do góry korzeniami na środku okrągłego placu, którego połowę pokryto asfaltem, a na drugiej połowie rośnie sześć zupełnie młodych drzewek.
Całość instalacji okala krąg ławeczek parkowych, z których jedną umieszczono w środku. Na uwagę zasługuje fakt, że autor założył, że rokrocznie korzenie drzewa będą malowane na zielono. Traktowane jest to jako powitanie wiosny, ale także aluzja twórcy do historii stolicy Dolnego Śląska.
Która wcześniej wywrócona w tej chwili przeżywa pełen rozkwit jak młode drzewka rosnące nieopodal. Założenia projektu sięgają swoją historią do roku 1970 ubiegłego stulecia, jednakże do pełnej jego realizacji musiało upłynąć kilka dekad. W 1972 roku rzeźbę w okrojonej wersji stworzyli studenci w ramach V Festiwalu Kultury Studentów Polski Ludowej. Jednakże została ona częściowo zniszczona przez chuliganów. W 1983 roku usunięto także pozostały z niej pień, ponieważ miejsce to miało być tymczasowym lądowiskiem dla helikoptera transportującego Papieża Jana Pawła II, kiedy podczas pielgrzymki odwiedzał Wrocław.
Docelowo helikopter tam nie wylądował, ale rzeźby już nie było. W 1993 podjęto kolejną próbę montażu pnia, jednakże nadal nie było to dokładnie, to co miało być w istocie. Dopiero w roku 2010 po czterdziestu latach stworzono wszystko zgodnie z projektem – jest więc kolisty plac, drzewka, ławeczki i centralnie umieszczony odwrócony pień. Stało się tak z okazji 40 rocznicy sympozjum, na którym projekt został powołany do życia.
(Fot. ArtisticOperations)