
Wrocław słynie z wielu zabytków i ciekawostek. Niektóre znane są na całą Polskę, jak słynne wrocławskie zoo, ale są także tajemnice, o których wiedzą tylko wrocławianie…
Na wyspie o 18.00, ok?
Tylko mieszkaniec Wrocławia zrozumie, że chodzi o Wyspę Słodową. Przyjezdny mógłby nie zrozumieć, o co chodzi. Wrocławianie często umawiają się właśnie w tym miejscu. Mimo że z klasyczną wyspą ma ono niewiele wspólnego.
Piastowski Wrocław?
Żarty o Piastowskim Wrocławiu zna nawet małe dziecko. Ale zacznijmy od tego, że Wrocław przez wiele lat był miastem bardzo wielu narodowości, miastem bardzo wielu kultur. Co ciekawe, do 1945 roku znajdował się w granicach II Rzeszy. Polacy stanowili we Wrocławiu zaledwie mniejszość. Z kolei po wojnie tak się ucieszyliśmy faktem, że miasto to znów weszło w granice polskie, że zaczęliśmy Wrocław nazywać miastem piastowskim.
Idziemy do bunkra?
Cóż może znaczyć to zawołanie „idziemy do bunkra”? Otóż nie każdy wie, że owych bunkrów Wrocław ma przeszło 500. Bunkier dla wrocławianina brzmi bardzo swojsko. Owe schrony przeciwlotnicze powstały w czasie II wojny światowej, a konkretnie między rokiem 1940 a 1942. Swoimi kształtami pobudzają wyobraźnię – niektóre przypominają rzymski panteon, a inne bizantyjskie świątynie. W każdym razie są wysokie na kilka pięter. Co ciekawe, w każdą środę można taki bunkier zwiedzić za darmo.
Z kamerą wśród zwierząt
Każdy wrocławianin wie, że na terenie jego miasta jest zoo. I każdy także wie, co to za zoo, bo chodzi o miejsce dla zwierząt słynne na całą Polskę. I o najsłynniejszego dyrektora zoo w Polsce Antoniego Gucwińskiego – przez lata współprowadzącego ze swoją żoną program telewizyjny „Z kamerą wśród zwierząt”. Pewnie niejeden wrocławianin wie także, że ogród ten powstał jeszcze w XIX wieku. Współcześnie zoo rozwija się podobno bardzo dynamicznie.
Anna S. Photo on Foter.com