
Prowadzenie salonu fryzjerskiego we Wrocławiu w 2026 roku wymaga skrupulatnego wyliczenia kosztów — od pierwszego fotela po miesięczne rachunki za prąd. Coraz wyższe stawki najmu, rosnące ceny energii i nowe obowiązki prawne sprawiają, że dobrze przygotowana kalkulacja może zdecydować o sukcesie biznesu. W tym artykule pokazujemy rzeczywiste wydatki, z którymi mierzą się właściciele salonów w stolicy Dolnego Śląska, i podpowiadamy, jak liczyć próg rentowności.
Lokal: od centrum po Krzyki
Wybór lokalu to pierwszy strategiczny krok. Wrocławskie dzielnice różnią się nie tylko kosztami najmu, ale też profilem klientów i natężeniem ruchu pieszego. Na starówce i w okolicach Rynku stawki oscylują wokół 80–90 złotych za metr kwadratowy miesięcznie, a w prestiżowych punktach — takich jak ulica Świdnicka czy pasaże handlowe w ścisłym centrum — sięgają nawet 40–60 euro za metr (czyli 170–260 złotych). W zamian właściciel zyskuje ekspozycję, łatwy dojazd komunikacją miejską i stały przepływ przechodniów.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja na osiedlach — Krzykach, Psim Polu czy Poświętnem. Tam stawki spadają do 40–65 złotych za metr kwadratowy, a klienci to głównie stali bywalcy z sąsiedztwa. Dla małego salonu oferującego usługi premium może to być rynek trudniejszy, ale jeśli buduje się lojalne grono stałych gości, niższy czynsz pozwala utrzymać konkurencyjne ceny i szybciej wyjść na plus. Osiedlowa lokalizacja sprawdza się zwłaszcza w modelu „barber shop” z powtarzalnymi wizytami co dwa, trzy tygodnie.
Nie bez znaczenia jest kwestia opłat eksploatacyjnych — w starszych oficynach bywają symboliczne, w nowoczesnych budynkach sięgają kilkunastu złotych za metr i obejmują ogrzewanie, wodę czy monitoring. Warto też sprawdzić dostępność wentylacji i instalacji wodno-kanalizacyjnej, bo przystosowanie pustej powierzchni do wymogów sanitarnych salonu potrafi kosztować dziesiątki tysięcy złotych.
Od fotela do autoklawu: inwestycja na start
Startowy budżet zależy od skali działania. Pojedyncze stanowisko, myjnia, drobny sprzęt i kasa fiskalna to minimum około 10–15 tysięcy złotych, jeśli decydujemy się na nieco prostsze meble i używaną myjnię w dobrym stanie. Trzy stanowiska, pełne zaplecze, autoklaw klasy B do sterylizacji narzędzi i porządny remont — to już wydatek rzędu 60–90 tysięcy.
Fotel fryzjerski kupić można za 800–1800 złotych, myjnia z fotelem kosztuje od 2000 do ponad 3500 złotych, a suszarka hełmowa to wydatek 350–600 złotych. Dla salonów, które oferują manicure lub podcinanie brody maszynką wielokrotnego użytku, autoklaw to pozycja niemal obowiązkowa — urządzenia klasy B zaczynają się od 4000 złotych i kończą na 9000 złotych lub więcej, zależnie od pojemności i dodatkowych funkcji. Choć przepisy dopuszczają inne metody dezynfekcji, inwestycja w autoklaw ułatwia procedury higieniczne i uspokaja klientów, którzy zwracają uwagę na standardy czystości.
Kasa fiskalna online to już nie wybór, lecz obowiązek — od 2021 roku każdy fryzjer wystawiający paragon dla klienta prywatnego musi używać kasy połączonej z systemem Ministerstwa Finansów. Ceny urządzeń zaczynają się od około 1000–2000 złotych, do tego doliczyć trzeba abonament serwisowy i szkolenie. W praktyce to mały wydatek, który eliminuje większość zagrożeń związanych z kontrolami fiskalnymi.
Pamiętać też należy o adaptacji lokalu — świeże kafle w łazience, dobra wentylacja, wydzielone zaplecze na brudne ręczniki i produkty spożywcze (jeśli pracownicy jedzą na miejscu). Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 2004 roku, choć już nieco leciwe, wciąż określa minimalne wymogi sanitarne. Procedury higieniczne, plan dezynfekcji stanowisk, odpowiednie przechowywanie kosmetyków — wszystko powinno znaleźć odzwierciedlenie w dokumentacji, którą może sprawdzić inspektor sanitarny.
Miesięczne koszty stałe: gdzie idą pieniądze
Przyjmijmy dla porządku lokal o powierzchni 35 metrów kwadratowych na osiedlu, gdzie metr wynajmu kosztuje 65 złotych. Czynsz wraz z opłatami eksploatacyjnymi daje około 2700 złotych miesięcznie. To pierwszy i największy stały wydatek, ale bynajmniej nie jedyny.
Prąd w salonie fryzjerskim bywa sporym zaskoczeniem. Suszarki, klimatyzacja latem, grzejniki elektryczne zimą, trzy stale pracujące stanowiska — łatwo przekroczyć 900 kilowatogodzin na miesiąc. W 2026 roku, po zakończeniu programów osłonowych dla przedsiębiorców, ceny energii dla firm zależą od taryf oferowanych przez dostawców i wahają się w okolicach 0,90–1,40 złotego za kilowatogodzinę łącznie z opłatą dystrybucyjną. W praktyce oznacza to rachunek między 1000 a 1300 złotych miesięcznie.
Woda i ścieki — pozycja na pozór drobna — we Wrocławiu kosztują 14,65 złotego. Salon zużywający 8 metrów sześciennych miesięcznie płaci około 110–120 złotych. Jeśli w okolicy nie ma ciepłej wody użytkowej, trzeba doliczyć podgrzewacz elektryczny i wyższy rachunek za prąd.
Internet i telefon to standardowe 80 złotych, odpady — około 120–200 złotych, bo przedsiębiorcy we Wrocławiu podpisują komercyjne umowy z odbiorcami odpadów. System miejski, z którego korzystają mieszkańcy, nie obejmuje podmiotów gospodarczych.
Muzyka w tle wymaga licencji. Salon odtwarzający utwory z radia internetowego, Spotify czy własnej playlisty zobowiązany jest płacić wynagrodzenia autorskie do ZAiKS-u i organizacji zbiorowego zarządzania prawami, takich jak STOART czy SAWP. W niewielkim lokalu to około 100–200 złotych miesięcznie — zaniedbanie tego obowiązku grozi kontrolą i grzywną, dlatego warto od razu załatwić umowę licencyjną.
Terminale płatnicze to kolejna pozycja. Program Polski Bezgotówkowy dla nowych przedsiębiorców oferuje okres preferencyjny, po którym prowizje za transakcje kartowe ustalają się zwykle na poziomie 0,5–1,0 procent wartości płatności. Jeśli połowa miesięcznych wpływów — powiedzmy 15 tysięcy złotych — wpływa kartą, prowizja sięga około 120 złotych.
Księgowość dla jednoosobowej działalności gospodarczej we Wrocławiu kosztuje 200–350 złotych miesięcznie, jeśli nie ma pracowników. Każdy etat to około 60–80 złotych dodatkowo. Ubezpieczenie OC działalności to zazwyczaj kilkaset złotych rocznie, czyli w przeliczeniu na miesiąc 50–120 złotych.
Oprogramowanie do rezerwacji online, takie jak Booksy, to obecnie standard — klienci rezerwują wizytę z telefonu, a salon unika podwójnych zapisów. Plan podstawowy dla jednego specjalisty kosztuje około 135 złotych miesięcznie, kolejny specjalista to dodatkowe 35 złotych. Przy trzech stanowiskach wychodzi 205 złotych.
Materiały eksploatacyjne — szampony, odżywki, farby, folie aluminiowe, ręczniki jednorazowe, środki dezynfekujące — to około 300–500 złotych miesięcznie, zależnie od natężenia ruchu.
Zsumowanie wszystkich tych pozycji daje kwotę około 5100–5600 złotych miesięcznie, nie licząc składki zdrowotnej właściciela salonu. Jeśli prowadzisz działalność na ryczałcie, składka wynosi 419, 702 lub 1260 złotych, w zależności od wysokości przychodów. Skala podatkowa i podatek liniowy wiążą się ze składką w wysokości 9 procent od dochodu.
Pracownicy: ile kosztuje etat
Płaca minimalna to 4666 złotych brutto miesięcznie. To jednak nie jedyny koszt, jaki ponosi pracodawca. Składki ZUS (emerytalna, rentowa, wypadkowa), Fundusz Pracy, Fundusz Solidarnościowy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych powiększają łączny wydatek do około 5620 złotych na miesiąc. Jeśli właściciel salonu zatrudni jednego pracownika na pełen etat, miesięczne koszty stałe wzrosną do około 10,7–11,2 tysiąca złotych.
Alternatywą jest umowa B2B z fryzjerem prowadzącym własną działalność gospodarczą lub model prowizyjny, gdzie fryzjer otrzymuje procent od wykonanych usług. Taki układ eliminuje obowiązek płacenia składek pracodawcy, ale wiąże się z koniecznością uzgodnienia wyższej stawki prowizyjnej (często 50–60 procent wartości usługi) i mniejszą kontrolą nad czasem pracy.
Podatki, kasa i inne obowiązki
Usługi fryzjerskie podlegają obniżonej stawce VAT 8 procent — dotyczy to zarówno usług damskich (PKWiU 96.02.11.0), męskich (96.02.12.0), jak i wizyt domowych (96.02.14.0). Jeśli właściciel salonu decyduje się na zwolnienie z VAT (przy obrotach poniżej 200 tysięcy złotych rocznie), może zrezygnować z czynnej rejestracji, ale traci możliwość odliczenia podatku naliczonego przy zakupach.
Kasa fiskalna online, jak już wspomnieliśmy, to standard. Każdy paragon trafia bezpośrednio do systemu Ministerstwa Finansów. Od 1 lutego 2026 roku duże podmioty gospodarcze będą musiały wystawiać faktury wyłącznie w Krajowym Systemie e-Faktur (KSeF), mniejsze firmy dołączą do systemu od kwietnia 2026 roku. Obecnie KSeF działa fakultatywnie.
Rejestracja działalności odbywa się przez system CEIDG z kodem PKD 96.02.Z („Fryzjerstwo i pozostałe zabiegi kosmetyczne”). Formalności zajmują kilka minut, o ile mamy przygotowane dokumenty. Osoby, które decydują się na wynajem lokalu w strefie Parku Kulturowego „Stare Miasto”, muszą liczyć się z dodatkowymi wymogami dotyczącymi wyglądu szyldów i reklam — przed zamówieniem baneru warto skontaktować się z wydziałem gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego Wrocławia.
Cennik i próg rentowności
Ceny usług w stolicy Dolnego Śląska rosną wolniej niż koszty energii i wynajmu, co zmusza właścicieli do precyzyjnego liczenia marży. Strzyżenie męskie kosztuje najczęściej 70–110 złotych, damskie 80–180 złotych, zależnie od długości włosów i stopnia skomplikowania. Koloryzacje, baleyage, keratynowe prostowanie — to pozycje, które podnoszą średnią wartość wizyty do 200–300 złotych.
Przyjmijmy, że salon prowadzi właściciel samodzielnie, bez pracowników. Przy kosztach stałych 5500 złotych i składce zdrowotnej 700 złotych (ryczałt) miesięcznie suma wynosi 6200 złotych. Jeśli średnia usługa to 100 złotych, a marża operacyjna po odjęciu kosztów materiałowych wynosi 70 procent, to każda wizyta daje 70 złotych dochodu. Próg rentowności to 6200 złotych podzielone przez 70 złotych, czyli 89 usług na miesiąc. Przy 22 dniach pracy oznacza to cztery usługi dziennie. W praktyce jedno stanowisko potrafi obsłużyć pięć–siedem wizyt dziennie, jeśli harmonogram jest dobrze zaplanowany, a średni czas usługi to 45–60 minut.
Gdy właściciel zatrudni jednego pracownika na minimalnej płacy, próg rentowności rośnie o kolejne 5620 złotych. Pracownik musi wykonać co najmniej 80 dodatkowych usług miesięcznie (czyli 3–4 dziennie), żeby pokryć własny koszt. Jeśli salon jest dobrze umiejscowiony i ma stabilne rezerwacje, dwa stanowiska mogą wygenerować 10–12 wizyt dziennie, co daje przychód około 22–24 tysiące złotych brutto i dochód operacyjny po kosztach stałych około 4–5 tysięcy złotych.
Dobre praktyki: jak zwiększyć obłożenie
System rezerwacji online to dziś warunek wstępny — klienci nie dzwonią, tylko klikają aplikację. Booksy, Setmore czy inne platformy pozwalają na automatyczne przypomnienia SMS-em, zarządzanie kalendarzem i sprzedaż pakietów.
Pakiety i vouchery to prosty sposób na zwiększenie średniej wartości wizyty. Strzyżenie plus stylizacja brody, koloryzacja plus pielęgnacja — takie zestawy zachęcają klientów do rozszerzenia usługi i pozwalają salonowi lepiej wykorzystać czas fryzjera.
Cross-sell, czyli sprzedaż produktów, nie musi być natrętny. Szampon, serum, pianka do stylizacji — jeśli klient zobaczy efekt na własnych włosach, chętniej kupi preparat na wynos. Marża na kosmetykach wynosi zwykle 30–50 procent, co stanowi dobry dodatek do miesięcznego wyniku.
Programy lojalnościowe, rabaty dla stałych klientów, karty podarunkowe — to wszystko buduje długoterminowe relacje i stabilizuje przychody w trudniejszych miesiącach.
Podsumowanie
Prowadzenie salonu fryzjerskiego we Wrocławiu w 2026 roku wymaga zainwestowania od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych na start i comiesięcznego ponoszenia kosztów rzędu 5–11 tysięcy złotych, zależnie od skali działania. Największe pozycje to czynsz, energia i wynagrodzenia, ale małe stałe — muzyka, księgowość, terminale — również się sumują.
Dobrze skonstruowany cennik, efektywne wykorzystanie stanowisk i system rezerwacji online pozwalają osiągnąć próg rentowności już przy kilku wizytach dziennie. Kluczem do sukcesu jest realistyczna kalkulacja, płynność finansowa na pierwsze miesiące i konsekwentna praca nad bazą stałych klientów.
tm, Zdjęcie z Pexels (autor: Stefan Lorentz)






