Ano dlatego, że znajduje się w jego murach niewielkie, aczkolwiek bardzo ciekawe Muzeum Człowieka.
Składa się na nie wyjątkowa kolekcja eksponatów naukowych, które w wielu przypadkach są już w tej chwili nieosiągalne nigdzie indziej. Zdecydowanie jednym z najciekawszych elementów w jego zbiorach jest mumia wrocławskiej „księżniczki”. Szacuje się, że została ona sprowadzona pod koniec szesnastego wieku wraz z powstającymi w wielu miejscach gabinetami osobliwości.
Razem z nią zostały przywiezione jeszcze dwie mumie, jednakże ich los jest nieznany. Istnieje jednak całkiem spore prawdopodobieństwo, że zostały one zmielone na proszek i sprzedane w postaci porcji lekarstw, ponieważ w owym czasie proszek z mumii uchodził za doskonałe lekarstwo na różnorodne schorzenia.
Ocalałą mumię dziewczyny odnaleziono przypadkiem w 1945 roku w piwnicy apteki znajdującej się przy placu Solnym we Wrocławiu. I tak trafiła do Katedry Antropologii, gdzie mało brakowało, a zostałaby zniszczona. Oględziny oraz dokładne badania wykazały, że jest to mumia młodej około dwudziestoletniej kobiety.
Zaczęto nazywać ją „wrocławską księżniczką\”. Niestety, zanim trafiła do Katedry Antropologii, została częściowo zniszczona przez wandali, którzy najpewniej próbowali się dowiedzieć czy na szyi zmarłej nie zachowały się jakieś cenne klejnoty. Muzeum Człowieka to trzy sale, w których można obejrzeć wiele ciekawych eksponatów, które dotyczą ewolucji człowieka, anatomii układu kostnego oraz pochówków w różnych czasach.
(Fot. jdzownek)