Tyle się obecnie mówi o coraz szerszych podziałach z powodu wyznania. My mamy jednak dowód na to, że można inaczej. Jak?
Między wrocławskimi ulicami Ruską, Kazimierza Wielkiego oraz Krupniczą znajdziemy bardzo wyjątkowe miejsce, gdzie łączą się wyznania, kultury i ludzie. W niemal jednym podwórku bez problemu funkcjonuje tutaj kościół katolicki, prawosławna cerkiew, kościół protestancki oraz doskonale działająca synagoga, w której odbywa się wiele przedsięwzięć o charakterze zarówno krajowym, jak i międzynarodowym społeczności żydowskiej.
To miejsce, w którym jak na dłoni widać jak multi kulturowy był swojego czasu Wrocław. Także wielbiciele różnorodnych kulinariów znajdą tam coś dla siebie. To miejsce zasługuje na uwagę każdego odwiedzającego Wrocław turysty dlatego fantastycznie, że jego promocja jest coraz szersza. Takie przestrzenie dobitnie uświadamiają nam jedyną prawdę o tym, że wszyscy de facto jesteśmy równi. Nie ma sensu udowadniać, kto jest lepszy, czyja religia jest ważniejsza. Lepiej działać wspólnie pomimo różnic.
Na dodatkową uwagę zasługuje także miejsce, które jest tuż obok tego wyjątkowego tygla religijnego. Muzeum Neonów, bo o nim mowa przeniesie nas w cudowny świat zapomnianych nieco świateł, które swojego czasu oświetlały cudownie centrum miasta. Miejmy nadzieję, że zarówno władze miejskie, jak i przedsiębiorcy i rzemieślnicy odkryją na nowo ich piękno i zapragną wprowadzić neony na powrót do przestrzeni miejskiej.
(Fot. rauschenberger)